Najlepsze polskie kino powstawało w tych okropnych czasach, które mam nieszczęście pamietać. Nie mówię, że po 1989 powstawała sama kupa ale procentowo? Pomyślcie Panie i Panowie...
Pozdrawiam
Może fakt, że nie pamiętasz tych czasów (ja również niezbyt, urodziłem się w 1978) nie jest wcale takim nieszcześciem. Ilość dobrych filmów w tamtych czasach, być może wynika z faktu, że ówczesna rzeczywistość aż się prosiła, żeby ja wykpić. Nie można tego było robić wprost, trzeba było użyć zawoalowanej formy. Dzięki temu powstały komedie Kondratiuka, Bareji i innych.
"Jak to się robi" to trzeci film Kondratiuka, który obejrzałem. Dzięki nim dowiaduję się na czym polega fenomen Maklakiewicza i Himmilsbacha. Niewymuszona, naturalna gra aktorska, coś jedynego w swoim rodzaju. Niepowtarzalnego.
8/10
Dzisiejsza rzeczywistość także aż się prosi aby ją wykpić,brakuje tylko odważnych reżyserów
Nie twierdzę, że tak nie jest. Problem w tym, że nie trzeba stosować zagrywek w celu oszukiwania cenzury. Dlatego nie jest tak śmiesznie.