Wygląda tak, jak wszyscy spodziewali się że będzie wyglądał dorosły "Kevin".
Czyli urocza, dziecięca gwiazda kina - Macaulay Culkin z "Kevina samego w domu", gdy aktor wyrośnie na (w domyśle) przystojną, dorosłą sławę.
Cóż... życie weryfikuje.
I lubi być przekorne.
Podczas gdy aktor z wiekiem stracił urodę i popularość, urodził się drugi, który totalnie spełnia ówczesne prognozy i wygląda bardziej Kevinowo od Kevina we własnej osobie.
Ależ z tego losu jest ironiczny żartowniś.