żadna bajka nie sprawiła w mojej psychice takiego zamieszaia jak ta bajka. Od dzieciństwa uwielbiałam się bać i uwielbiałam tą bajke z tegoż własnie powodu. Nie wiem jak zwie sie ten szczur,zły charakter,ale dzieki tej postaci miałam koszmary do co najmniej 10 roku życia i bałam się zasypiać,gdyż jego zdeformowane wersje śniły mi sie noc w noc... Dzisiaj zobaczyłam przypadkiem intro do tej bajki na YT,bo szczerze mówiąc nawet nie pamietałam dokładnie tytułu,i mało co nie dostałam palpitacji serca kiedy tylko usłyszałam pierwsze nuty,a jak zobaczyłam tego białego trupo-szczura,tętno zaczeło mi maksy,malnie przyspieszać! niesamowite ze po ponad 15 latach od obejrzenia tej bajki nadal wywołuje u mnie wzdrygiecie hehehehehe
Też się go bałem...kwestia wpadnięcia w ciąg koszmarów, mi się raz przyśnił w dziwnie przerażający sposób... hrabia Kaczula (http://www.youtube.com/watch?v=7UBH0dj2rIA) i potem powtarzało to się co jakiś czas.
jak się cieszę, że nie jestem jedyna! Buka była moją przyjaciółką w porównaniu z Packbatem,którego jako dziecko nazywałam Krak Bakiem; spierdzielił mi psychikę na kilka dobrych lat ;)
To był Patbat (przynajmniej tak zawsze mówili w bajce, np. ,,Nie jestem Krakbat tylko PATBAT". :P On był najlepszy. ^^ Dla niego warto było to oglądać.