Już pomijając fakt, że to doskonały obraz, zastanawiam się nad czymś bardziej trywialnym. Mianowicie, jak można być tak niewiarygodnie pięknym jak Alain Delon w tym filmie?
Film z okresu kiedy gra aktorska była najważniejsza, a kamera nie latała we wszystkie strony zaś ujęcia nie trwały milisekundy. W tamtych czasach w zasadzie poza scenariuszem film mógł bronic się jeszcze tylko grą aktorską. Tutaj jest na prawdę nieźle.
Sama tematyka jest nie tylko ciekawa ale i bulwersująca...
Wszystko na najwyższym poziomie: scenariusz, reżyseria, aktorstwo (DELON!!!), zdjęcia, muzyka, wymieniać można bez końca. Świetny, naprawdę polecam. Dzisiejsze dokonania w porównaniu z tym filmem to farsa.
"Utalentowany Pan Ripley" to jeden z moich ulubionych filmów, szczytem ignorancji byłoby nie zetknięcie się z pierwotną ekranizacją z 1960r. Nie czytałem książki na podstawie której powstały filmy, widzimy jednak dwa filmy z rożnymi scenariuszami, zmiany na 1wszy rzut oka subtelne zmieniają całkowicie kontekst/rdzeń...
więcejObejrzałem w bardzo dobrej jakości aż w szoku byłem że to możliwe . Sam film rewelacja - sceny w słonecznej Italii , ładna aktorka i przystojny Delon . Film wciąga i według mnie nie ma słabych stron w porównaniu np do Samuraja gdzie jest wiele wpadek . Polecam tym którzy nie widzieli . Zakończenie też superrrr
Książki nie czytałem, adaptacji z Mattem nie widziałem. I w sumie dobrze, bo dzięki temu historii jeszcze nie znałem.
Z początku byłem lekko rozczarowany, film był lekko powolny, bohaterowie zachowaywali się dziwacznie i muszę przyznać, że zadawałem sobie pytania "No i?", "dobra, ale do czego to wszystko zmierza?"....